Harry’s P.O.V
Obudziłem się i ubrałem. Maddie
miała przyjść około 12, a było już po 11. Poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie jakieś śniadanie, które
zjadłem przed telewizorem. Wtedy usłyszałem dzwonek do drzwi, wstałem i
poszedłem otworzyć. Zobaczyłem Maddie, wyglądała wspaniale.
- Hej, wchodź – Powiedziałem. Była
ubrana w różową bluzę i jeansy, włosy miała lekko pokręcone.
http://www.polyvore.com/maddies_daytime_outfit/set?id=101068305
- Wyglądasz wspaniale –
Powiedziałem.
- Dzięki – Uśmiechnęła się.
- Chcesz gdzieś wyjść? – Spytałem
ją.
- Tak, dokąd byś chciał iść?
- Starbucks – Uśmiechnąłem się, a
ona roześmiała się.
- Pójdę tylko po torebkę.- Poszła
do swojego mieszkania, wróciła z torebką w dłoni.
- Gotowa? – Spytałem.
- Tak, chodźmy – Poszliśmy na dół
do mojego samochodu.
- Więc, Maddie prowadzisz?
- Tak, ale mój samochód jest w Kalifornii.
Miałam zamiar pójść poszukać jakiegoś, ale moja przyjaciółka pracuje –
Odpowiedziała.
- Chcesz żebym Cię zabrał?
- Tak, jeśli Ci to nie
przeszkadza.
- Jest w porządku. Nadal chcesz
iść do Starbucks’a?
- Nie mam nic przeciwko –
Odpowiedziała.
- Dobrze, w takim razie pojedziemy
od razu. Jakiś szczególny rodzaj samochodu chcesz? – Pomyślała przez chwilę.
- Urmm..Mercedes. – Powiedziała.
Wow, ma styl.
- Mercedes to jest to –
Pojechaliśmy do salonu Mercedesa . Jechaliśmy prosto ciemnoniebieskim kabrioletem.
- Chcę tego. Ile on kosztuje? –
Spytała kierownika.
- £39,000 – Nie ma mowy, ona nie
może sobie na to pozwolić.
- Wezmę to – Stałem tam z
otwartymi ustami.
- Harry, Zamknij usta do muchę
połkniesz – Zaśmiała się.
- Jak możesz sobie na to pozwolić?
– Spytałem nadal zdumiony.
- Mam sporo pieniędzy –
Powiedziała tym swoim słodkim amerykańskim akcentem.
- Nie żartuj! – Powiedziałem.
Oboje się zaśmialiśmy. Zapłaciła i dostała klucze od samochodu.
- Zobaczymy się pod mieszkaniem.
Wpadniesz do mnie? – Powiedziała wsiadając do swojego nowego samochodu.
- Dobra, do zobaczenia za chwilę –
Pomyślałem o tym jak wróci, ale przypomniałem sobie że ma wbudowaną nawigację
satelitarną w samochodzie. Ma teraz lepszy samochód od mojego, do nie do
przyjęcia! Wróciłem do mieszkania i zobaczyłem jej zaparkowany samochód.
Poszedłem od razu na górę do jej mieszkania. Kiedy tylko otworzyła drzwi
powiedziałem.
- Więc, jakim cudem masz tyle
pieniędzy? – Roześmiała się.
- Ponieważ byłam modelką w
Kalifornii oraz mój tata odnosi duże sukcesy jako producent/reżyser. – Och i
wszystko jasne. Wszedłem do środka i poszliśmy do salonu gdzie usiadłem na
kanapie.
- Czemu mi wcześniej nie
powiedziałaś że jesteś modelką? – Spuściła głowę w dół.
- Ponieważ nie chciałam żebyś
wiedział. Zastanawiałam się nad tym, ale wtedy doszłam do wniosku że nie
chciałam abyś polubił mnie jako modelkę tylko jako normalną dziewczynę.-
Podniosłem jej głowę do góry więc teraz patrzyła na mnie.
- Maddie, lubię Cię bez względu na
to czy jesteś modelką czy nie. Zaufaj mi, wiem jak to jest. Też nie chcę Ci
powiedzieć o mojej pracy tak szczerze mówiąc.- Oh nie, właśnie wkopałem samego
siebie.
- Powiedz.- Wyglądała na naprawdę
poważną.
- Nie znienawidzisz mnie? Lub nie
zmienisz opini na mój temat? Proszę Maddie.
- Nie Harry, tylko mi powiedz.
- Jestem w boybandzie –
Powiedziałem cicho.
- Co? Dlaczego mi nie powiedziałeś
Harry! – Krzyknęła. Naprawdę była zdenerwowana.
- Przepraszam, właśnie nie
chciałem byś osądziła mnie ani lubiła mnie dzięki temu kim jestem.- Powiedziałem
jej.
- Nie zamierzałam Cię osądzać.
Miałam poznać Cię lepiej, szczerze mówiąc gdybyś powiedział mi o tym od razu,
nie wpuściłabym Cię wczoraj do mojego domu. Nienawidzę boybandów , ale ty nie
jesteś jak członek tych wszystkich boybandów.- Przyznała.
- To dobrze, bo ja naprawdę cię
lubię i chcę, żebyśmy byli dobrymi przyjaciółmi.- Powiedziałem.
- Więc, Louis też jest w tym boybandzie?
Kto jeszcze? – Spytała jakby zainteresowana.
- Tak, inni mieszkają w mieszkaniu
obok mnie i Louisa. Niall, Liam i Zayn.
- Och w porządku. Więc jak nazywa
się twój zespół? Mówiłeś że jesteś sławny, ale nigdy nie słyszałam o Tobie.
Myślę że po prostu o tym nie wiedziałam.- Powiedziała.
Roześmiałem się.
- Jestem w One Direction –
Otworzyła szeroko oczy.
-
Moja najlepsza przyjaciółka Was Kocha! Ona nie wie, ze wy tu
mieszkacie?- Zaśmiałem się ponownie.
- Tak prawdopodobnie i nie, żaden
z naszych fanów nie wie.
- Och w porządku. Cóż nie będę
oceniać każdego z was. Nie jesteś taki jak każdy inny z boybandu.- Uśmiechnąłem
się uspakajająco.
- Dziękuję, nie możesz powiedzieć
swojej przyjaciółce o nas. Nie możemy ryzykować że ktoś dowie się że tutaj
mieszkamy.
- Nie martw się, nie jestem
głupia.- Przytuliłem ją, a ona mnie.
- Więc nadal po tym wszystkim co
się dowiedziałaś chcesz być moją najlepszą przyjaciółką? – Spytałem ją, mając
nadzieję że nie wkurzę jej tym pytaniem.
- Bardzo chę, Harry.- Uśmiechnęła
się.
- Yay!.- Wykrzyknąłem uradowany.
-
Uspokój się – Powiedziała śmiejąc się ze mnie.
- Przykro mi nie mogę nic na to
poradzić że jestem szczęśliwy. Chcesz poznać resztę chłopaków?.- Pomyślała
przez chwilę.
- Jasne, jestem pewna że będę
spędzać wiele czasu z nimi!.- Roześmiała się.
Zabrałem ją do mieszkania Nialla,
Liama i Zayna. Otworzyłem drzwi. Nigdy żaden z nas nie trudził się pukaniem
więc wchodziliśmy bez tego. Wszedłem do
środka, a Maddie weszła za mną.
- Cześć Harry.- Powiedział Niall,
gdy tylko weszliśmy do środka. Wszyscy tutaj byli w tym Dani, dziewczyna Liama.
- Chłopaki, chciałbym abyście poznali Maddie.- Powiedziałem.
- Cześć Maddie.- Powiedzieli na
raz.
- Cześć.- Zamilkła. Przedstawiłem
ją chłopakom oraz Dani. Usiadła obok Dani i zaczęła z nią rozmawiać. Liam i Ja
weszliśmy do kuchni.
- Więc, ona wie że jesteś w
zespole?.- Zapytał Liam.
- Tak, ale ją to nie
obchodzi. Nie jest naszą fanką, więc to
nie ma znaczenia. Powiedziała że nikomu nic nie powie. Nie wiedziała nawet, kim
jesteśmy, ale jej przyjaciółka tak.- Spojrzał na mnie.
- To dobrze, ale jej przyjaciółka
pewnie dowie się, będzie chciała wiedzieć z kim wychodzi jej najlepsza
przyjaciółka.- On zawsze jest taki rozsądny.
- Tak wiem, ale ja naprawdę ją
lubię.- Uśmiechnął się i wyszedł.
- Idę do domu chłopcy, przepraszam
ale jestem naprawdę zmęczona.- Słyszałem głos Maddie. Chwilę później weszła do
kuchni.
- Do zobaczenia wkrótce Harry.-
Powiedziała stojąc w progu drzwi.
- Do Zobaczenia, Maddie. Napiszesz
do mnie, tak?.- Kiwnęła głową i wyszła. Wróciłem do salonu.
- Ona jest naprawdę miła.-
Powiedzieli.
- I ładna.- Powiedział Niall.
- Trzymaj ręce przy sobie Niall.-
Zarumienił się, chyba myślał że tego nie usłyszeliśmy.
- Co? Przecież nie jesteś z nią!.-
Bronił się.
- Tak, wiem. Ale ona jest moją
najlepsza przyjaciółką więc precz z łapami!.- Zniweczyłem jego pragnienie jej.
Prychnął i poszedł do swojego pokoju.
- Wracam do siebie, do zobaczenia
jutro.- Powiedziałem.
- Jeśli nie będziesz ze swoją
dziewczyną!.- Louis powiedział.
- Ona nie jest moją dziewczyną!-
Krzyknąłem.
---------
- No I jest kolejny rozdział ;D Jak wam się podoba? ;)
Jeśli szanujesz moją pracę nad tłumaczeniem tego rozdziału pozostaw po sobie jakikolwiek komentarz, prosze i dziękuję :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz