sobota, 18 października 2014

Rozdział IV

Harry’s  P.O.V


Obudziłem się i ubrałem. Maddie miała przyjść około 12, a było już po 11. Poszedłem do kuchni  i zrobiłem sobie jakieś śniadanie, które zjadłem przed telewizorem. Wtedy usłyszałem dzwonek do drzwi, wstałem i poszedłem otworzyć. Zobaczyłem Maddie, wyglądała wspaniale.
- Hej, wchodź – Powiedziałem. Była ubrana w różową bluzę i jeansy, włosy miała lekko pokręcone.

http://www.polyvore.com/maddies_daytime_outfit/set?id=101068305

- Wyglądasz wspaniale – Powiedziałem.
- Dzięki – Uśmiechnęła się.
- Chcesz gdzieś wyjść? – Spytałem ją.
- Tak, dokąd byś chciał iść?
- Starbucks – Uśmiechnąłem się, a ona roześmiała się.
- Pójdę tylko po torebkę.- Poszła do swojego mieszkania, wróciła z torebką w dłoni.
- Gotowa? – Spytałem.
- Tak, chodźmy – Poszliśmy na dół do mojego samochodu.
- Więc, Maddie prowadzisz?
- Tak, ale mój samochód jest w Kalifornii. Miałam zamiar pójść poszukać jakiegoś, ale moja przyjaciółka pracuje – Odpowiedziała.
- Chcesz żebym Cię zabrał?
- Tak, jeśli Ci to nie przeszkadza.
- Jest w porządku. Nadal chcesz iść do Starbucks’a?
- Nie mam nic przeciwko – Odpowiedziała.
- Dobrze, w takim razie pojedziemy od razu. Jakiś szczególny rodzaj samochodu chcesz? – Pomyślała przez chwilę.
- Urmm..Mercedes. – Powiedziała. Wow, ma styl.
- Mercedes to jest to – Pojechaliśmy do salonu Mercedesa . Jechaliśmy prosto ciemnoniebieskim kabrioletem.

- Chcę tego. Ile on kosztuje? – Spytała kierownika.




- £39,000 – Nie ma mowy, ona nie może sobie na to pozwolić.
- Wezmę to – Stałem tam z otwartymi ustami.
- Harry, Zamknij usta do muchę połkniesz – Zaśmiała się.
- Jak możesz sobie na to pozwolić? – Spytałem nadal zdumiony.
- Mam sporo pieniędzy – Powiedziała tym swoim słodkim amerykańskim akcentem.
- Nie żartuj! – Powiedziałem. Oboje się zaśmialiśmy. Zapłaciła i dostała klucze od samochodu.
- Zobaczymy się pod mieszkaniem. Wpadniesz do mnie? – Powiedziała wsiadając do swojego nowego samochodu.
- Dobra, do zobaczenia za chwilę – Pomyślałem o tym jak wróci, ale przypomniałem sobie że ma wbudowaną nawigację satelitarną w samochodzie. Ma teraz lepszy samochód od mojego, do nie do przyjęcia! Wróciłem do mieszkania i zobaczyłem jej zaparkowany samochód. Poszedłem od razu na górę do jej mieszkania. Kiedy tylko otworzyła drzwi powiedziałem.
- Więc, jakim cudem masz tyle pieniędzy? – Roześmiała się.
- Ponieważ byłam modelką w Kalifornii oraz mój tata odnosi duże sukcesy jako producent/reżyser. – Och i wszystko jasne. Wszedłem do środka i poszliśmy do salonu gdzie usiadłem na kanapie.
- Czemu mi wcześniej nie powiedziałaś że jesteś modelką? – Spuściła głowę w dół.
- Ponieważ nie chciałam żebyś wiedział. Zastanawiałam się nad tym, ale wtedy doszłam do wniosku że nie chciałam abyś polubił mnie jako modelkę tylko jako normalną dziewczynę.- Podniosłem jej głowę do góry więc teraz patrzyła na mnie.
- Maddie, lubię Cię bez względu na to czy jesteś modelką czy nie. Zaufaj mi, wiem jak to jest. Też nie chcę Ci powiedzieć o mojej pracy tak szczerze mówiąc.- Oh nie, właśnie wkopałem samego siebie.
- Powiedz.- Wyglądała na naprawdę poważną.
- Nie znienawidzisz mnie? Lub nie zmienisz opini na mój temat? Proszę Maddie.
- Nie Harry, tylko mi powiedz.
- Jestem w boybandzie – Powiedziałem cicho.
- Co? Dlaczego mi nie powiedziałeś Harry! – Krzyknęła. Naprawdę była zdenerwowana.
- Przepraszam, właśnie nie chciałem byś osądziła mnie ani lubiła mnie dzięki temu kim jestem.- Powiedziałem jej.
- Nie zamierzałam Cię osądzać. Miałam poznać Cię lepiej, szczerze mówiąc gdybyś powiedział mi o tym od razu, nie wpuściłabym Cię wczoraj do mojego domu. Nienawidzę boybandów , ale ty nie jesteś jak członek tych wszystkich boybandów.- Przyznała.
- To dobrze, bo ja naprawdę cię lubię i chcę, żebyśmy byli dobrymi przyjaciółmi.- Powiedziałem.
- Więc, Louis też jest w tym boybandzie? Kto jeszcze? – Spytała jakby zainteresowana.
- Tak, inni mieszkają w mieszkaniu obok mnie i Louisa. Niall, Liam i Zayn.
- Och w porządku. Więc jak nazywa się twój zespół? Mówiłeś że jesteś sławny, ale nigdy nie słyszałam o Tobie. Myślę że po prostu o tym nie wiedziałam.- Powiedziała.
Roześmiałem się.
- Jestem w One Direction – Otworzyła szeroko oczy.
-  Moja najlepsza przyjaciółka Was Kocha! Ona nie wie, ze wy tu mieszkacie?-  Zaśmiałem się ponownie.
- Tak prawdopodobnie i nie, żaden z naszych fanów nie wie.
- Och w porządku. Cóż nie będę oceniać każdego z was. Nie jesteś taki jak każdy inny z boybandu.- Uśmiechnąłem się uspakajająco.
- Dziękuję, nie możesz powiedzieć swojej przyjaciółce o nas. Nie możemy ryzykować że ktoś dowie się że tutaj mieszkamy.
- Nie martw się, nie jestem głupia.- Przytuliłem ją, a ona mnie.
- Więc nadal po tym wszystkim co się dowiedziałaś chcesz być moją najlepszą przyjaciółką? – Spytałem ją, mając nadzieję że nie wkurzę jej tym pytaniem.
- Bardzo chę, Harry.- Uśmiechnęła się.
- Yay!.- Wykrzyknąłem  uradowany.
-  Uspokój się – Powiedziała śmiejąc się ze mnie.
- Przykro mi nie mogę nic na to poradzić że jestem szczęśliwy. Chcesz poznać resztę chłopaków?.- Pomyślała przez chwilę.
- Jasne, jestem pewna że będę spędzać wiele czasu z nimi!.- Roześmiała się.
Zabrałem ją do mieszkania Nialla, Liama i Zayna. Otworzyłem drzwi. Nigdy żaden z nas nie trudził się pukaniem więc wchodziliśmy bez tego.  Wszedłem do środka, a Maddie weszła za mną.
- Cześć Harry.- Powiedział Niall, gdy tylko weszliśmy do środka. Wszyscy tutaj byli w tym Dani, dziewczyna Liama.
- Chłopaki, chciałbym abyście  poznali Maddie.- Powiedziałem.
- Cześć Maddie.- Powiedzieli na raz.
- Cześć.- Zamilkła. Przedstawiłem ją chłopakom oraz Dani. Usiadła obok Dani i zaczęła z nią rozmawiać. Liam i Ja weszliśmy do kuchni.
- Więc, ona wie że jesteś w zespole?.- Zapytał Liam.
- Tak, ale ją to nie obchodzi.  Nie jest naszą fanką, więc to nie ma znaczenia. Powiedziała że nikomu nic nie powie. Nie wiedziała nawet, kim jesteśmy, ale jej przyjaciółka tak.- Spojrzał na mnie.


- To dobrze, ale jej przyjaciółka pewnie dowie się, będzie chciała wiedzieć z kim wychodzi jej najlepsza przyjaciółka.- On zawsze jest taki rozsądny.
- Tak wiem, ale ja naprawdę ją lubię.- Uśmiechnął się i wyszedł.
- Idę do domu chłopcy, przepraszam ale jestem naprawdę zmęczona.- Słyszałem głos Maddie. Chwilę później weszła do kuchni.
- Do zobaczenia wkrótce Harry.- Powiedziała stojąc w progu drzwi.
- Do Zobaczenia, Maddie. Napiszesz do mnie, tak?.- Kiwnęła głową i wyszła. Wróciłem do salonu.
- Ona jest naprawdę miła.- Powiedzieli.
- I ładna.- Powiedział Niall.
- Trzymaj ręce przy sobie Niall.- Zarumienił się, chyba myślał że tego nie usłyszeliśmy.
- Co? Przecież nie jesteś z nią!.- Bronił się.
- Tak, wiem. Ale ona jest moją najlepsza przyjaciółką więc precz z łapami!.- Zniweczyłem jego pragnienie jej. Prychnął i poszedł do swojego pokoju.
- Wracam do siebie, do zobaczenia jutro.- Powiedziałem.
- Jeśli nie będziesz ze swoją dziewczyną!.- Louis powiedział.
- Ona nie jest moją dziewczyną!- Krzyknąłem.


---------

- No I jest kolejny rozdział ;D Jak wam się podoba? ;)

Jeśli szanujesz moją pracę nad tłumaczeniem tego rozdziału pozostaw po sobie jakikolwiek komentarz, prosze  i dziękuję :3